- autor: adamko91, 2017-05-01 23:08
-
Słabo w ostatniej kolejce spotkań spisali się nasi młodzicy i trampkarze w konfrontacji z zespołami MGKS Lubraniec.
Zespół młodzików, który do meczu z Lubrańcem miał na swoim koncie 10 zwycięstw i 1 porażkę bilans bramek 65:1 był niewątpliwie faworytem tego spotkania, które chcąc walczyć o mistrzostwo musiał wygrać. Niestety po nie najlepszym meczu w naszym wykonaniu zaledwie zremisowaliśmy 1;1 (0:1) i nasza strata do lidera wzrosła do 5 pkt. Rywale to wprawdzie bardzo solidny równy zespół, który w ligowej tabeli znajduje się tuż za nami to jednak chcąc myśleć o wygraniu ligi takie spotkania na własnym boisku należy wygrywać. Rywale objęli prowadzenie w 23' po tym jak broniący naszej bramki Bartosz Centkowski dał się zaskoczyć strzałem z rzutu rożnego. Zaraz po zmianie stron w 33' do remisu doprowadził Kacper Kmieć i wydawało się, że po tej bramce nasz zespół będzie miał dość czasu na strzelenie kolejnej bramki i rozstrzygniecie meczu na swoją korzyść. Pomimo ambitnej postawy ta sztuka się nie udała chociaż było kilka dogodnych okazji ale prawda jest taka, że swoje okazje wcale nie gorsze mieli również rywale i oni także mogą czuć niedosyt po tym spotkaniu. Szkoda początku meczu kiedy nasz zespół przeważał, a doskonałą akcję zmarnował Jakub Eizenchart, bo być może po strzeleniu bramki mecz potoczył by się po naszej myśli.
Zespół trampkarzy zagrał dobry mecz ale niestety przegrał 3:4 (3:1) pomimo, że miał wszystkie atuty do tego żeby wygrać. Niestety do naszej porażki w dużym stopniu przyczyniły się błędy bardzo słabo sędziującego ten mecz Pana Jacka Przewozika. Już po 12 minutach gry prowadziliśmy 2:0 po bramkach Adriana Buczkowskiego 9' i Klaudiusza Bykowskiego 12', które były efektem ładnych akcji naszego zespołu. Możliwe, że chwilę później mieli byśmy kolejną bramkę gdyby sędzia nie odgwizdał spalonego wychodzącemu sam na sam z bramkarzem Adrianowi Buczkowskiemu. Oczywiście w tej sytuacji Adrianowi dużo brakowało do pozycji spalonej co zresztą potwierdził trener gości ale ustawiony na drugiej połowie sędzia z 30 metrów widział zapewne lepiej. W 26' nieodpowiedzialna gra naszej defensywy i błąd bramkarza doprowadziły do tego, że rywale najpierw mieli rzut wolny potem rzut rożny, a na koniec rzut karny po faulu Jakuba Dwojak który wykorzystali strzelając bramkę kontaktową. Nasz zespół odpowiedział natychmiast i po kolejnej pięknej akcji Klaudiusz Bykowski strzelił trzecią bramkę. Tuż po zmianie stron w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się ponownie Buczkowski ale przegrał ten pojedynek. Później nie było już tak dobrze. Niepotrzebna strata w środku pola Miłosza Machłaja, a następnie bezmyślny faul przy próbie odzyskania piłki dał rywalom rzut wolny po którym zaczęły się nasze problemy. Po strzale nasz bramkarz kopnięty przez rywala czego oczywiście nie dopatrzył się sędzia wypuścił piłkę z rąk, a rywale skorzystali z prezentu strzelając drugą bramkę. Za nim nasz zespół ochłonął goście dwie minuty później przy biernej postawie naszych zawodników w 48' doprowadzili do remisu. Kolejne minuty należały do nas, w 60' doskonałą okazję będąc sam na sam z bramkarzem zmarnował Miłosz Machłaj co zemściło się chwilę później. Kolejny bezmyślny faul przed naszym polem karnym tym razem Patryka Suchary i goście w 62' po bezpośrednim trafieniu z rzutu wolnego objęli prowadzenie. W samej końcówce nasi zawodnicy mieli jeszcze jedną doskonałą okazję ale Michał Górski mogąc dograć piłkę do zamykającego akcję Klaudiusza Bykowskiego zdecydował się na indywidualne rozwiązanie i z kilku metrów trafił w bramkarza co oznaczało, że po dobrym meczu nie wywalczyliśmy nawet jednego punktu.